Rosnące zapotrzebowanie na prace badawcze, serwisowe i konstrukcyjne pod wodą napędza dynamiczny rozwój rynku robotyki podwodnej. Nowe raporty wskazują, że technologia ta zyskuje na znaczeniu w wielu sektorach – od energetyki po ochronę środowiska. Trzecią dekadę XXI wieku zdominują inteligentne, zautomatyzowane maszyny pod powierzchnią mórz i oceanów.
Roboty podwodne wykorzystywane są dziś na szeroką skalę w przemyśle naftowym, energetyce odnawialnej, naukach o morzu, a także do monitorowania stanu konstrukcji podwodnych. Szczególne znaczenie mają autonomiczne jednostki AUV i zdalnie sterowane ROV. Ich precyzja, zasięg działania i coraz większa samodzielność sprawiają, że stają się niezastąpione tam, gdzie człowiek nie może zejść.
Według najnowszego raportu Verified Market Research, rynek robotyki podwodnej osiągnął wartość kilku miliardów dolarów. Do 2032 roku prognozowany jest dalszy wzrost – ze średnim tempem rzędu kilku procent rocznie. Szczególnie silny rozwój spodziewany jest w krajach Azji i Ameryki Południowej. Liderami są Chiny, Japonia, Indie, a także Brazylia i Meksyk.
W raporcie zaprezentowano także najnowsze rozwiązania techniczne. Obejmują one inteligentne algorytmy sterujące, lepsze baterie, nowoczesne czujniki i integrację systemów wizyjnych. Dzięki temu roboty są lżejsze, bardziej wydajne i lepiej przystosowane do trudnych warunków.
Nowe modele przeznaczone są do różnych zadań: od prac serwisowych na głębokościach, przez inspekcje infrastruktury morskiej, po badania biologiczne. Znalazły zastosowanie również w ochronie środowiska – do monitorowania raf koralowych, śledzenia zanieczyszczeń i obserwacji gatunków zagrożonych.
Najwięksi gracze rynkowi to m.in. Oceaneering, Saab Seaeye, Kongsberg, Fugro, Bluefin Robotics i ECA Group. Firmy te rozwijają nowe linie robotów i współpracują z instytucjami badawczymi. Rośnie także liczba inwestycji publicznych i prywatnych w ten sektor.
fot: ilustracyjne, envato.elements