Zaginął okręt podwodny. Jednostka najprawdopodobniej miała awarię i osiadła na dnie. Tak rozpoczął się jeden ze scenariuszy ćwiczeń „Sarex ‘25” na Bałtyku. W odpowiedzi, z Gdyni ruszyły wyspecjalizowane siły ratownicze Marynarki Wojennej, wspierane przez jednostki cywilne i partnerów międzynarodowych. Celem manewrów jest sprawdzenie gotowości do działań w sytuacjach kryzysowych na morzu, lądzie i w powietrzu.
W ćwiczeniach udział biorą m.in. okręty ORP Lech, ORP Maćko, ORP Heweliusz i holownik H-1, a także jednostki SAR – Sztorm i Bryza. Przeprowadzono operacje poszukiwawcze z użyciem sonarów, symulowano dostarczanie pomocy do okrętu na dnie oraz prowadzenie ewakuacji nurków z głębokości. Równolegle, w Zatoce Gdańskiej realizowano drugi epizod – akcję ratunkową związaną z zaginięciem nurka.
W tegorocznych ćwiczeniach po raz pierwszy wojsko współpracowało z firmami z sektora offshore. Jeden z epizodów rozegrano w pobliżu budowanej morskiej farmy wiatrowej, gdzie – według scenariusza – doszło do wypadku na łodzi przewożącej pracowników. Na miejsce ruszył śmigłowiec ratowniczy i ekipy ewakuacyjne, by jak najszybciej udzielić pomocy.
Ćwiczenia potrwają do piątku i realizowane są pod nadzorem Dowództwa Operacyjnego RSZ. Scenariusze uwzględniają różnorodne zagrożenia, a celem jest sprawdzenie procedur i efektywności współpracy między służbami.
„Sarex” to cykliczne ćwiczenia, które mają na celu weryfikację procedur i koordynację działań różnych formacji w sytuacjach kryzysowych. Scenariusze tegorocznej edycji zostały rozmieszczone w kilku lokalizacjach w Polsce. Obejmują różne typy incydentów, w tym wypadki lotnicze oraz działania z zakresu ratownictwa morskiego.
fot: 2 KORPUS POLSKI, platforma X