Po brutalnym ataku jemeńskich Huti na grecki masowiec, udało się uratować jedynie 10 osób. Los pozostałych 15 załogantów wciąż nie jest znany. Jak przekazuje agencja Reuters — właściciel statku podjął ciężką decyzję o zakończeniu poszukiwań.
Morze Czerwone zbiera śmiertelne żniwa
Eternity C to grecki masowiec, który został zaatakowany przez bojowników Huti na Morzu Czerwonym, w okolicach Jemenu. Atak przeprowadzono przy użyciu dronów morskich oraz rakietowych granatników wystrzelonych z łodzi motorowych. Następnego dnia doszło do kolejnego ataku, zmuszającego załogę do skoku do wody.
Statek zatonął. Na jego pokładzie znajdowało się 22 członków załogi i 3 członków ochrony. Zginęły cztery osoby, dziesięciu członków załogi zostało uratowanych, pozostali członkowie załogi są uznawani za zaginionych lub porwanych przez bojowników Huti, wspieranych przez Iran. Dziesięciu uratowanych trafiło do Arabii Saudyjskiej, obecnie przebywają w saudyjskim porcie Jizan.
Jak podaje agencja prasowa Reuters, po tym dramatycznym ataku przeprowadzonym przez wspieranych przez Iran bojowników Huti, uratowani trafili do Arabii Saudyjskiej. Frachtowiec został zatopiony, a reszta załogi czyli 15 osób, została uznana za zaginioną.
Priorytet — życie uratowanych
Ciężka decyzja o przerwaniu poszukiwań zaginionych została podjęta przez właściciela jednostki z wielkim żalem.
—„Decyzja o zakończeniu poszukiwań została podjęta przez właściciela statku z niechęcią, ale uważa on, że w tych okolicznościach priorytetem musi być teraz bezpieczne sprowadzenie na brzeg tych 10 osób żywych” — podały w wspólnym oświadczeniu firmy Diaplous i Ambrey, które wspierały działania ratownicze.
Według informacji przekazanych przez greckiego operatora statku, firmę Cosmoship, pięciu członków załogi mogło zginąć jeszcze zanim frachtowiec zatonął. Huti ogłosili, że przejęli część załogi po zatonięciu statku, jednak ta informacja nie została jeszcze potwierdzona.
Kolejny atak na grecki statek
To nie był pierwszy raz, gdy bojownicy Huti zaatakowali jednostkę pływającą pod grecką banderą. Przed zatopieniem Eternity C, zniszczyli również inny frachtowiec – Magic Seas. W tamtym przypadku cała załoga została uratowana przez przepływający w pobliżu statek.
Od listopada 2023 roku Huti przeprowadzili ponad 100 ataków na statki cywilne na Morzu Czerwonym i w okolicach cieśniny Bab al-Mandab. Zdaniem atakujących to wyraz solidarności z Palestyńczykami, w związku z wojną w Strefie Gazy.
W czasie ataku na Eternity C, żadna międzynarodowa misja morska nie patrolowała tego odcinka. Europejska operacja Aspides, która została powołana do ochrony żeglugi na tych wodach, przyznała, że nie miała w pobliżu żadnych jednostek.
Morskie zagrożenie bez końca?
Tragiczne wydarzenia z udziałem Eternity C pokazują, ze cywilni marynarze sa bezsilni w obliczu zbrojnych ataków na morzu. Huti, wspierani przez Teheran, prowadzą swoje ataki korzystając z zaawansowanego sprzętu wojskowego, który pozwala im atakować nawet dobrze chronione jednostki.
W ciągu ostatnich miesięcy Morze Czerwone, czyli kluczowy szlak handlowy między Azją, Afryką i Europą, stało się niebezpieczną strefą wojny, a sytuacja wydaje się wymykać spod kontroli.
Fot.: screenshot z wideo opublikowanego przez wspieranych przez Iran Huti/ udostępnione przez Martin Kelly na platformie X