Polski Portal Morski
Aktualności Inne Środowisko

Pontonem z Katowic do Bałtyku. Wyprawa życia i test czystości Odry po katastrofie ekologicznej 

To wyprawa życia, ale przede wszystkim chęć sprawdzenia kondycji rzeki po wielkiej katastrofie ekologicznej. Jan Dąbrowski, podróżnik i miłośnik Odry ze Śląska, płynie pontonem z Katowic do Bałtyku, po drodze dokumentując stan rzeki. Zamierza pokonać 870 km. W sobotę dopłynął do Szczecina.

Jan ma 29 lat i – jak sam przyznaje – pływa YapokRaftem, czyli miniaturowym pontonem o kształcie zbliżonym do kajaku. Jego podróż rozpoczęła się 1 lipca w Katowicach, skąd pochodzi. Chce pokonać 870 km.

– Kiedyś robiąc jeden projekt odkryłem, że w zasadzie z mojego domu da się dopłynąć do Morza Bałtyckiego, czego właściwie nikt jeszcze nie zrobił. Kilka lat później mieliśmy do czynienia z katastrofą ekologiczną na Odrze. Wszystkie gwiazdy wskazywały na to, że fajnie by było zrobić coś takiego, przepłynąć z domu i przy okazji badać stan wód – opowiada Jan Dąbrowski.

Jan bada wodę co 5 – 10 km. Sprawdza podstawowe parametry: temperaturę i pH. Nie jest naukowcem ani ekologicznym aktywistą, ale chce zwrócić uwagę na stan Odry, zwłaszcza na Śląsku. 

–  Trzeba mieć odwagę, żeby ruszyć ze Śląska tymi kanałami ściekowymi do ujścia Bałtyku. Na Śląsku momentami rzeka cuchnie. To jest z jednej strony wyczyn, z drugiej odwaga, a z trzeciej taki przykład dla nas, żeby się odważyć i pokazywać prawdę. Przez lata milczano o problemie – uważa Krzysztof Smolnicki z Fundacji Eko-Rozwoju.

Dwa lata po katastrofie rzece nadal potrzebna jest pomoc i konkretny plan odbudowy. Zwłaszcza w kontekście spółek skarbu państwa – mówi ministra klimatu i środowiska.

– Pracujemy z zarządami spółek skarbu państwa, które w największym stopniu wpływają na rzekę. One do września mają dla nas przygotować swoje projekcje inwestycyjne. Wtedy będziemy mogli mówić o planowaniu długofalowym, konkretnych rodzajów inwestycji, np. w odsalaniu wody – dodaje Paulina Hennig-Kloska.

Wiemy, że to tak szybko się nie wydarzy. Będą potrzebne pozwolenia na budowę i oceny środowiskowe. Kluczowe jest to, żeby została zmieniona ustawa, tzw. specustawa odrzańska, która przewiduje podwyższenie opłat za zrzucanie kilograma soli do rzek z 3 groszy do 10 gr. To nawet nie jest wskaźnik inflacji– mówi Krzysztof Smolnicki.

Spływ Jana miał trwać około 25 dni. Potem katowiczanin będzie dysponował danymi, które pokażą w jakim rzeczywiście stanie jest Odra.

źródło: TVP3 Szczecin / fot: ilustracyjne, archiwum

Zobacz podobne

Port Szczecin obsługuje jednostki typu Panamax

LK

Sezon żeglugowy rozpoczęty. WIR wspiera żeglarzy [WIDEO]

Daria Czaja

Straż Graniczna zatrzymała łódź rybacką z Mrzeżyna. Wykryto rażące uchybienia

Paulina Ledzinska

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie