To będzie ogromna inwestycja w ekologiczną energię, generująca setki nowych miejsc pracy. Kołobrzeski port stanie się portem serwisowym dla przemysłu wiatrowego. Jego zarząd, władze miasta i przedstawiciele ORLEN Neptun podpisali list intencyjny.
Port serwisowy to naturalne i niezbędne uzupełnienie farmy wiatrowej, która powstać ma na Bałtyku w okolicach miasta.
– Te farmy zasadniczo są właśnie obsługiwane z portów i to jest główny ciężar generowania zysków i możliwości, jeżeli chodzi o offshore wind w Polsce – opisuje Konrad Wróbel z ORLEN Neptun.
Prawie 300 wiatraków produkować będzie energię o łącznej mocy czterech gigawatów. To równowartość energii potrzebnej do zasilenia 4 milionów gospodarstw domowych.
Pracownicy portu przez całą dobę będą monitorować pracę wiatraków i produkowaną przez nie energię. Wykonywać będą też planowe przeglądy i doraźne naprawy.
– Generowane będą nowe miejsca pracy, kompletnie niezwiązane z branżą turystyczną. Na pewno pobudzi to naszą gospodarkę, bo te prace, które będą prowadzenie, już na etapie budowy farm wiatrowych i później na etapie serwisowania, będą na pewno wymagały zwiększonej liczby pracowników – stwierdziła ubiegająca się o reelekcję prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska, KWW Anny Mieczkowskiej Tak dla Kołobrzegu.
Druga Baltic Power, której budowa już się rozpoczęła, ma być gotowa w 2026 roku.
– Zachęcam tutaj z tego miejsca wszystkich do wspólnej promocji i przygotowania wspólnej oferty regionalnej dla nawiązania współpracy z szeroko rozumianą branżą offshorową, bo to przyniesie duże korzyści dla całego regionu – powiedział prezes Zarządu Portu Morskiego w Kołobrzegu Artur Lijewski.
W Kołobrzegu farma wiatrowa wraz z portem serwisowym ruszy najwcześniej w 2030 roku.
– To jest ogromne wyzwanie i ogromna odpowiedzialność, bo to jest bezpieczeństwo państwa, również energetyczne – zaznaczył Konrad Wróbel z ORLEN Neptun.
Koszt całej inwestycji oszacowano na kilkadziesiąt miliardów złotych.

źródło: TVP3 Szczecin / fot. archiwum