Umowa między Orlenem, Zespołem Szkół Morskich w Świnoujściu i portem w Wenecji. Przed nami potężne inwestycje na Odrze i Bałtyku, które mimo niemieckich protestów nie zostaną wstrzymane. Takie m.in. deklaracje padły podczas 10. Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie.
Dynamiczny rozwój branży offshore, czyli morskich farm wiatrowych powoduje, że pilnie potrzeba specjalistów. Stąd porozumienie między Zespołem Szkół Morskich w Świnoujściu a firmą Orlen Neptun, która tuż obok szkoły buduje nowoczesny terminal instalacyjny.
– My jesteśmy otwarci, bo chcemy nadążyć za rozwojem gospodarki morskiej w Polsce i postaramy się wspomóc, kształcąc ludzi na potrzeby tej firmy — zadeklarowała Marzena Gańcza, dyrektor Zespołu Szkół Morskich w Świnoujściu.
Orlen objął patronatem klasę, która kształci logistyków. Dzięki temu uczniowie zyskają dodatkowe umiejętności wymagane na rynku offshore. – Liczymy na to, że poza kadrami typowo logistycznymi uda nam się wypracować jakiś model kształcenia, może na przyszłość techników w branżach związanych bardziej z offshorem – zaznaczył Jarosław Trybuchowicz, prezes Zarządu Orlen Neptun.
Uczniowie mają też możliwość praktyk w terminalu instalacyjnym dla morskich farm wiatrowych, który ma ruszyć już pod koniec przyszłego roku, a również szansa dla nich na pracę po skończeniu szkoły.
Umowa między Orlenem, ZSM w Świnoujściu i portem w Wenecji. Przed nami potężne inwestycje na Odrze i Bałtyku, które mimo niemieckich protestów nie zostaną wstrzymane. Takie deklaracje padły podczas 10. Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie.https://t.co/R9cM1zqk1X
– Bardzo dobrze płatne, bo to przecież specyfika pracy po części na morzu i po części oczywiście na specjalistycznych urządzeniach, jakie są morskie farmy wiatrowe, no i oczywiście całkowici nowy obszar kompetencji, jaki pozyskują ci młodzi ludzie – powiedział wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Zyskać mają również porty w Szczecinie i Świnoujściu, które właśnie nawiązały współpracę z portem w Wenecji. Dzięki temu towary z południa Europy przez Pomorze Zachodnie będą trafiać do Skandynawii. To jeszcze bardziej ma wzmocnić pozycję naszych portów.
– Przekroczyliśmy barierę 100 milionów, 133, a ten rok to już szacowane nawet jest 150 milionów ton przeładunków. W sposób oczywisty nasi sąsiedzi mogą odczuwać pewne zagrożenie, czy też pewną niepewność w tym zakresie – ocenia Dariusz Smoliński z Klastra Morskiego Pomorza Zachodniego.
Gra idzie o duże pieniądze, które zamiast do Niemiec mają trafić do Polski. Stąd nieustanne protesty ze strony niemieckich polityków i powiązanych z nimi ekologów, którzy podważają praktycznie każdą polską inwestycję na Odrze i Bałtyku.
– Słynny terminal gazowy w Meklemburgii został wybudowany bez żadnych pozwoleń i wszystko można było po stronie niemieckiej wybudować. U nas jest tyle przeciwności i właśnie ekologicznych zahamowań, że to po prostu aż wszystko jest nienaturalne – podkreślił wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Polski rząd już wielokrotnie zapowiadał, że z inwestycji na Bałtyku czy Odrze nie zrezygnuje, bo nie jest to zgodne z polską racją stanu.
Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. AkceptujęCzytaj więcej