Gazowce „Grażyna Gęsicka” i zwodowany kilka tygodni temu „Lech Kaczyński” wejdą do użytku w 2023 r. Łącznie flota statków zamówionych przez PGNiG będzie liczyła 8 jednostek i posłuży przede wszystkim do obsługi długoterminowych kontraktów na zakup LNG z USA.
– Własna flota gazowców to ważny element systemu bezpieczeństwa i niezależności energetycznej – podkreśla prezes Iwona Waksmundzka-Olejniczak.
Gazowce „Lech Kaczyński” i „Grażyna Gęsicka” to pierwsze statki do przewozu LNG budowane specjalnie na potrzeby PGNiG. W sumie Grupa Kapitałowa PGNiG zamówiła osiem takich jednostek. Dwie kolejne rozpoczną służbę w 2024 roku a w 2025 roku zostaną oddane do użytku aż cztery nowe gazowce.
Wszystkie statki zamówione przez PGNiG mają pojemność 174 tys. metrów sześciennych gazu skroplonego. Taka ilość LNG odpowiada 100 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. PGNiG będzie użytkować gazowce na podstawie długoterminowych umów czarterowych zawartych z wyspecjalizowanymi spółkami armatorskimi: Knutsen OAS Shipping i Maran Gas Maritime.
Niezależnie od tego PGNiG zdecydowała się w tym roku na czarter krótkoterminowy trzech już używanych gazowców. Ma to związek z intensyfikacją przez PGNiG importu skroplonego gazu ziemnego do gazoporotu w Świnoujściu, w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę oraz kryzys na europejskim rynku gazu. Grupa dąży do tego, aby w tym roku wykorzystać prawie całą przepustowość terminalu LNG w Świnoujściu, który od 2022 r. może przyjąć ładunki LNG odpowiadające 6,2 mld m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji. Posiadanie własnych gazowców pozwala PGNiG na zakup gazu bezpośrednio w terminalach skraplających, co zdecydowanie poszerza możliwość pozyskiwania LNG.
Flota gazowców PGNiG będzie wykorzystywana przede wszystkim do obsługi długoterminowych kontraktów na zakup skroplonego gazu ziemnego z USA. Podpisane do tej pory kontrakty z amerykańskimi producentami LNG przewidują dostawy ok. 9 mld m sześć. gazu (po regazyfikacji), z czego ponad 7 mld m sześc. będzie dostarczane w formule free-on-board, która oznacza, że to kupujący jest odpowiedzialny za odbiór ładunku z instalacji skraplającej i dalszy jego transport.

Źródło: PGNiG Fot.: Knutsen