Coraz więcej osób korzysta z bezzałogowych statków powietrznych (BSP), potocznie nazywanych dronami – zarówno zawodowo, jak i dla rozrywki czy tworzenia efektownych ujęć z powietrza. Jednak nie wszystkie miejsca są dostępne dla takich lotów. Port Gdańsk, jako port o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej, objęty jest specjalnymi strefami DRA – Drone Restricted Area. Ich naruszenie może skończyć się nie tylko konfiskatą sprzętu, ale także karą finansową sięgającą 24 tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach – nawet pozbawieniem wolności.
Strefy DRA to obszary, w których obowiązują szczególne ograniczenia lub całkowity zakaz wykonywania lotów dronami. Wyznacza się je w miejscach o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa – takich jak porty morskie, rafinerie, elektrownie, bazy wojskowe czy lotniska. W Porcie Gdańsk mają one chronić infrastrukturę przeładunkową, ruch statków, terminale pasażerskie oraz bezpieczeństwo ludzi pracujących i przebywających na jego terenie.
– Każdy nieautoryzowany lot bezzałogowego statku powietrznego w strefie DRA traktowany jest jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa portu i osób przebywających na jego terenie. Nie chodzi o restrykcje – chodzi o bezpieczeństwo ludzi i infrastruktury – wyjaśnia Ireneusz Litwinowicz, kierownik Centrum Operacyjnego w Porcie Gdańsk.
Surowe konsekwencje – nawet do 5 lat więzienia
Naruszenie zakazu lotów w strefie DRA to nie drobne wykroczenie. Zgodnie z art. 212 ustawy Prawo lotnicze, osoba, która wykonując lot dronem: narusza przepisy ruchu lotniczego obowiązujące w danym obszarze, łamie zakazy lub ograniczenia lotów wprowadzone ze względu na bezpieczeństwo publiczne,
podlega karze pozbawienia wolności do 5 lat.
Jeśli sprawca działał nieumyślnie, grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub kara więzienia do roku. W praktyce więc nawet amatorski lot „dla zdjęcia zachodu słońca nad portem” może skończyć się postępowaniem karnym, jeśli doszło do naruszenia chronionej przestrzeni.
Kary finansowe – do 24 tys. zł za jedno naruszenie
Port Gdańsk informuje, że poza odpowiedzialnością karną operator drona naraża się również na dotkliwe sankcje finansowe. Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) maksymalne kary wynoszą:
- 10 000 zł – za lot niezgodny z warunkami obowiązującymi w danej strefie,
- 10 000 zł – za brak rejestracji operatora,
- 4 000 zł – za lot w kategorii „otwartej” z naruszeniem zasad określonych w przepisach UE.
Łącznie może to dać nawet 24 000 zł za jedno zdarzenie. Wysokość sankcji ustala Prezes ULC, a najpoważniejsze sprawy kierowane są do prokuratury.
– W ubiegłym roku w jednym z polskich portów dron wleciał w strefę operacji przeładunkowych, co spowodowało wstrzymanie pracy dźwigu. Operator tłumaczył, że „nie wiedział o zakazie”. Służby portowe powiadomiły Policję i ULC, a wobec mężczyzny wszczęto postępowanie o naruszenie przepisów ruchu lotniczego. To pokazuje, że brak wiedzy nie zwalnia z odpowiedzialności. Każdy operator ma obowiązek znać zasady lotów w przestrzeni, w której wykonuje operacje – Relacjonuje Ireneusz Litwinowicz.
Bezpieczeństwo Portu Gdańsk to bezpieczeństwo transportu morskiego, gospodarki regionu i tysięcy ludzi.
Zanim więc podniesiesz drona w rejonie nabrzeża – upewnij się, że możesz to zrobić legalnie. Bo w tym przypadku niewiedza naprawdę może kosztować więcej niż sam sprzęt.
Fot: envato.elements

