Nie mają sponsorów, silników wysokiej klasy ani doświadczenia żeglarskiego. Mają za to determinację, plany, własne ręce i łódź, która jeszcze niedawno była zestawem rupieci. Sześciu 18-latków z Gdańska płynie własnoręcznie zbudowanym katamaranem przez Polskę, by 15 sierpnia, dokładnie na otwarcie Żagli 2025, zawinąć do Szczecina. Budowa łodzi trwała kilka miesięcy.
Wystartowali 1 lipca z Gdańska. 6 uczniów V Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku – Julian Szyca, Jan Radzio, Rafał Stankiewicz, Juliusz Mozgiel-Medyński, Bartek Sołtysiak, Antoni Smagoń oraz (gościnnie, przez pierwsze dni w ramach zastępstwa) Anna Smagoń – po wielu miesiącach pracy przy budowie katamaranu, postanowiło sprawdzić, jak daleko da się dopłynąć na marzeniach, akumulatorach i kawałkach laminatu. Obecnie są już w Bydgoszczy, a przed nimi wciąż Noteć, Warta, Odra i ostatnie śluzy prowadzące do portu docelowego – Szczecina.

Zbudowali „Zrupiecia” – tak nazwali swoją łódź
Młodzi konstruktorzy spędzili miesiące przy projekcie: cięli, kleili, szlifowali i testowali. Pomagali im w tym doświadczeni specjaliści, którzy czuwali nad bezpieczeństwem i trwałością całej konstrukcji. Katamaran miał być możliwie lekki, dający się rozłożyć i przetransportować w razie potrzeby. Początkowo planowali, że będzie w pełni elektryczny, ale szybko okazało się, że rzeczywistość ma swoje wymagania.
Już po pierwszych dniach Wisła pokazała swoją siłę. Nurt, niska woda i brak prądu w zasięgu spowodowały, że musieli przystanąć w Tczewie i dokonać fundamentalnych zmian. Dzięki wsparciu Fundacji Dziedzictwa Morskiego udało się dodać trzeci akumulator, panele słoneczne, a także żagle i agregat prądotwórczy. Silnik spalinowy miał być rozwiązaniem tymczasowym, przez kilka dni musieli go używać niemal bez przerwy. Inaczej nie pokonaliby Wisły.
Przez media społecznościowe (@z_rupieci_na_szczecin na Instagramie i @ZRupiecinaSzczecin na Facebooku) dokumentują nie tylko przygody i etapy podróży, ale też dzielą się przemyśleniami o stanie infrastruktury rzecznej. Opisują zamknięte przystanie, nieczynne śluzy, problemy z cumowaniem, niskie stany wód. Pokazują, że żegluga śródlądowa w Polsce to nie tylko romantyczne widoki, ale i seria trudnych decyzji, improwizacji i walki z ograniczeniami technicznymi.



Po przejściu Wisły skierowali się na Kanał Bydgoski, potem popłyną Notecią, aż po Wartę i Odrę. Trasa nie jest krótka – obejmuje m.in. Nakło, Czarnków, Gorzów Wielkopolski, Kostrzyn nad Odrą, Krajnik Dolny, Widuchową i Gryfino. Łącznie ponad 600 kilometrów śródlądowego rejsu. Finał planowany jest na sobotę, 15 sierpnia 2025, gdy katamaran „Zrupieć” ma wpłynąć do portu w Szczecinie na otwarcie festiwalu Żagle 2025.
Za projektem stoi nie tylko pasja, ale też idea
Wyprawa to część obchodów 80-lecia V LO w Gdańsku. Uczniowie chcą udowodnić, że młodzież może podejmować odważne, techniczne wyzwania, działać zespołowo i twórczo. Rejs jest też lekcją odpowiedzialności i samodzielności za sprzęt, za nawigację, za decyzje. Jak sami mówią, „Zrupieć” to pływający dowód na to, że ograniczenia da się pokonać, jeśli tylko jest plan, zapał i… trochę cierpliwości.
Czy dopłyną na czas?
Wszystko wskazuje na to, że tak, chociaż jeszcze wiele może się wydarzyć. Pewne jest jedno: 15 sierpnia w Szczecinie warto wypatrywać katamaranu zbudowanego z rupieci. Na jego pokładzie młodzi konstruktorzy, którzy z marzenia zrobili projekt, a z projektu – coś, co naprawdę płynie.









zdjęcia: @z_rupieci_na_szczecin